Stało się. Historyczny awans do 1/8 finału Mistrzostw Europy stał się faktem!!! W dniu dzisiejszym Reprezentacja Polski przypieczętowała świetne występy w fazie grupowej, wygrywając z Ukrainą 1-0, po bramce Jakuba Błaszczykowskiego.
Błaszczykowski |
To nie był łatwy mecz dla naszych Orłów. Mimo dobrego początku po którym mieliśmy okazję prowadzić, przeciwnik z każdą minutą nabierał wiatru w żagle. Szczególnie dobrą robotę wykonywała para skrzydłowych Jarmolenko- Konoplianka i tylko solidna gra naszej defensywy i fura szczęścia pozwoliła nam utrzymać czysty stan konta.
Stworzyliśmy kilka fajnych okazji m.in. sam na sam Roberta Lewandowskiego, niestety piłka spłatała figla naszemu napastnikowi. Polacy mieli problemy z wygraniem długich piłek i to jest z pewnością element na który muszą zwrócić uwagę.
Robert Lewandowski |
Za nami trzeci mecz i Lewandowski wciąż jest bez gola... Jeśli po tym króciutkim wstępie myśleliście, że wyskoczę tu z jakąś tyradą w jego kierunku to... jesteście w błędzie. Wkładu Roberta w świetną postawę całego zespołu nie da się przecenić. Mimo braku goli, w każdym z tych trzech spotkań można było zauważyć ile pewności, spokoju daje Lewandowski całej drużynie. Jest prawdziwym liderem, który ciągnie niczym lokomotywa czy inny koń zaprzęgowy Reprezentacje. Bramki są kwestią czasu i miejmy nadzieję, że Robert odpali już w meczu przeciwko Szwajcarii.
Bohaterem dzisiejszego dnia został Kuba Błaszczykowski, który dał naprawdę dobrą zmianę, przede wszystkim zdobywając zwycięską bramkę. Trzeba przyznać, że gol- palce lizać. Ładne zejście do środka pola karnego, przesunięcie podeszwą buta piłki co pozwoliło na zgubienie obrońcy i kropnięcie teoretycznie słabszą nogą. Brawo Kuba!
Czas na plusy i minusy tego spotkania:
+ Wejście Jakuba Błaszczykowskiego- wniósł spore ożywienie, zdobywając bramkę i pomagając w defensywie Thiago Cionkowi;
+ Łukasz Fabiański, Kamil Glik i Michał Pazdan- świetna gra i kierowanie całą defensywą. Fabiański po raz kolejny pokazał, że niczym nie odstaje od Wojtka Szczęsnego. Co się tyczy naszej pary stoperów... Glik udowadnia dlaczego cieszy się taką renomą we Włoszech. Duży spokój, koncentracja przez cały mecz. Michał zdaje się, że osiągnął życiową formę. Naprawdę dobre zawody piłkarza Legii.
- Piotr Zieliński- zawodnik włoskiego Udinese po raz kolejny zawodzi. Najsłabszy w zespole, był nawet gorszy od Thiago Cionka, co wiele mówi zwłaszcza, że ten ostatni grał nie na swojej nominalnej pozycji.
- Wykończenie naszych napastników- wciąż pozostawia wiele do życzenia, wciąż sporo pracy. Brakuje trochę szczęścia. Oby w kolejnym spotkaniu ono dopisało.
Podsumowując, kończymy fazę grupową tuż za plecami mistrzów świata nie przegrywając, nie tracąc bramki. Mamy tyle samo punktów co Niemcy- po 7. Przegrywamy różnicą jednej bramki. Nasza obrona spisuje się przez całą fazę grupową solidnie zachowując czyste konto. Rywale mogą, a nawet powinni się nas obawiać, bo my już nie jesteśmy tą drużyną co kiedyś. Jesteśmy dojrzali, gramy mądrze, spokojnie.
W 1/8 czeka na nas Szwajcaria. Ten mecz już w sobotę. Ja w tym dniu z powrotem będę już na Wyspach, ale stamtąd postaram się dać wam znać co sądzę o tym spotkaniu. Do zobaczenia i DO BOJU POLSKO!
c.
Teraz czekamy na kolejny :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się do czekamy, ale to jeszcze 4 lata ;).
OdpowiedzUsuńKuba to wielki człowiek nie tylko jako sportowiec :) prawdziwy wzór do naśladowania
OdpowiedzUsuń