No dobra... Nie meczu, a "fantastycznego" komentowania pary Szpakowski- Żewłakow. O ile
p. Żewłakow starał się uważać na to co się dzieje na boisku i nawet czasami powiedział coś istotnego, tak p. Szpakowski po raz kolejny dał "popis".
p. Żewłakow starał się uważać na to co się dzieje na boisku i nawet czasami powiedział coś istotnego, tak p. Szpakowski po raz kolejny dał "popis".