To chyba stało się już tradycją, te moje długie przerwy odpisania, ale wracam dziś z nowymi pomysłami i jeżeli zajawka znów gdzieś mi nie uleci to czekają nas spore zmiany!
Dzisiaj zajmiemy się czymś nowym, czego na moim blogu jeszcze nie było, a czym także bardzo się interesuje. Mówią, że noc jest muzą dla muzyka. Ja muzykiem nie jestem, ale może to czarne za oknem będzie natchnieniem dla tych kilku liter, które tu dla Was próbuje sklecić...
Chciałbym Was prosić, żebyście na chwilę zatrzymali się i zastanowili czy macie jakąś płytę muzyczną, która wywarła na Was wrażenie, ale na reszcie ludzi nie zrobiła nic...
Pomyśleliście?
Dobrze, więc pozwólcie mi, że podzielę się z Wami moim tytułem.. Kojarzycie Pezeta? Były członek Płomienia 81 nagrał w 2012 album, który sprawił, że na kilka lat o Pezecie słuch tak na prawdę zaginął
Radio Pezet
Koncept płyty oparty był na użyciu, w dużej mierze dubstepowych bitów,które niestety wielu słuchaczy hip-hopu przerosło w połączeniu z rapem Pezeta..
Nie zrozumcie mnie źle. Ja sam nigdy nie byłem fanem tych całych dubstepów... Połączenie tego i rapu nie mogło się udać, ale proszę! W mojej opinii ta płyta była bardzo dobra, wprowadzała świeżość w polskiej rap grze, którą nie każdy był w stanie zrozumieć...
LINK
Warto zwrócić też uwagę na artystów, których Paweł Kapliński zaprosił na swój ostatni album. Weźmy pod uwagę choćby pod uwagę Kamila Bednarka czy Tego Typa Mesa, Ten Typ Mes... Hmm... Może po prostu Mesa, o!
Bednarek dograł się do kawałka Shot Yourself, który w wersji akustycznej możecie posłuchać tu:
Nie będę Wam opisywał czego utwór dotyczy, wystarczy posłuchać. Powiem tylko tyle, że Pezet+ Bednarek+ gitara= naprawdę kawał dobrej muzyki.
Mes pojawił się w tym kawałku: Charlie Sheen. Wystarczy w tytuł kliknąć i przeniesie Was do YT. Warto!
Fakt, że obaj panowie znani są z tego, że szukają nowych ścieżek w polskim rapie dał efekt bardzo dobrego numeru. Ten Typ brzmi jakby urodził się po to by nawinąć do tego dubstepowego bitu. Bardzo dobra produkcja.
Ostatni kawałek, który chciałbym wyróżnić, a który podkreśla niejako klasę tego albumu to Slang2. Piosenka- kontynuacja Slangu. który ukazał się na płycie Muzyka Klasyczna.
Track ten przybliża nam słownictwo, które sam raper używa/używał. Dla kogoś z prowincji jak np. ja, to swego rodzaju edukacja. Pierwszy Slang uczył mnie i pewnie wielu w moim wieku. Drugi Slang dla wielu jest słaby przez "dźwięk wiertarki" w tle.. Nie będę nawijał Wam makaronu na uszy.
Porównajcie sami:
Slang
Slang 2
Podsumowując te moje wypociny, Radio Pezet było płytą, która wyprzedzała całą rapową Polskę w tamtym momencie, jednocześnie była początkiem końca (OBY WRÓCIŁ) Pezeta. Warta przesłuchania!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To by było tyle na dzisiaj.. Zachęcam do komentowania.
Jeżeli zajawka mi nigdzie znowu nie ucieknie to ten tekst to dopiero rozgrzewka.
c.m.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz